nerwica

Jak działa nerwica?

Nerwica zaczyna się dość banalnie. Bolą plecy, głowa, pojawiają się biegunki i/lub zaparcia, w gardle drapie, w ustach sucho, jakoś tak słabo się robi i serce się kołacze… i to wszystko nie wiadomo skąd. Najpierw szukamy najprostszych wyjaśnień: może coś zjadłam niedobrego, mam niewygodne łóżko, kaloryfery grzeją i stąd suche powietrze, przeciążyłem się podnosząc fotel…

Zaczynamy się bać, że jesteśmy chorzy. Niektórzy z nas próbują przeczekać objawy. Niestety one utrzymują i coraz trudniej je wyjaśnić. Uznajemy, że warto skorzystać z porady lekarza. On bada, słucha, mierzy, wysyła na dodatkowe badania i okazuje się, że wszystko w porządku z naszym ciałem. Niektórzy powoli godzą się na dolegliwości („cóż, takie jest życie”), inni wytrwale odwiedzają kolejnych specjalistów. W końcu (czasem zdarza się, że już „w początku”) lekarz wskazuje, że może to nie o ciało chodzi, lecz o umysł. Pojawia się termin nerwica…

Obecnie – w dobie koronowirusa – jest nam jeszcze trudniej. Kaszel, trochę podwyższona temperatura i pojawia się myśl, że jesteśmy chorzy na COVID-19, a tuż za nią lęk o nasze życie i zdrowie, życie naszych bliskich. (Może właśnie tego lęku nie mogą znieść te osoby, które kwestionują istnienie epidemii. Przecież jeżeli jej nie ma, to nie mają się czego bać…). Teleporada lekarza nie uspokaja, nawet negatywny wynik testu możemy zakwestionować wątpiąc w jakość badań.

Nasz umysł pracuje nieprzerwanie i na dodatek myśli, skojarzenia, emocje, które się w nim pojawiają są w większości poza naszą świadomością. Właśnie te nieuświadamiane treści mogą zasygnalizować swoją obecność poprzez dolegliwości ciała. Tak funkcjonuje nerwica. Treści te mogą być związane przeżyciami, które były naszym udziałem w przeszłości. Dawne frustracje, lęki, złości, kiedyś nie nazwane i nie wyrażone, teraz znajdują ujście w kłopotach ciała. Mogą też być to treści dotycząc teraźniejszości – aktualnie przeżywanych konfliktów wewnętrznych.

Konfliktów np. między tym, czego pragniemy, a tym po co – jak uważamy – można sięgnąć; między tym, co – myślimy że powinniśmy, a tym, co możemy zrobić. Między naszymi marzeniami, a możliwościami, między tym, jak chcielibyśmy o sobie myśleć, a tym jak siebie oceniamy. Niektórych z tych konfliktów – jak uważamy – nawet nie wolno nam przeżywać. Jak ktoś, kto chce być dobrym ojcem, dającym poczucie bezpieczeństwa i wsparcie dla dziecka, może mieć ochotę czasem wypędzić je „gdzie pieprz rośnie”? Jak dobra córka może nie chcieć przyjechać na święta do swojej matki? Jak ktoś, kto wymaga od siebie perfekcji, może coś zrobić „na odwal”? Jak osoba „dobrze wychowana” może mieć ochotę na „niegrzeczne” zachowania?

Konflikt, lęk, nerwica

Przeżywanie tych konfliktów prowadzi do narastania lęku. To, że czujemy strach w sytuacji konkretnego zagrożenia jest naturalne. Nasze umysły i ciała mają mechanizmy mobilizacji do radzenia sobie z niebezpieczną sytuacją i uspokajania się, gdy ona mija. Z konfliktami wewnętrznymi te mechanizmy sobie nie radzą. Boimy się nie wiedząc czego i skąd może nadejść zagrożenie. Przeżywamy coraz silniejszy lęk i gorączkowo zaczynamy szukać jego przyczyn. Odpowiedzią ciała na lęk są objawy wegetatywne. Czasem szukamy pomocy u lekarzy. Zaczynamy obarczać odpowiedzialnością za nasze gorsze samopoczucie naszych bliskich (ostatecznie najłatwiej ich zaatakować bo są tuż „pod ręką”), sytuację w pracy, kraju. Zalęknienie, skoncentrowanie na swoich przeżyciach i doświadczanie niewytłumaczalnych niedomagań ciała to objawy nerwicy – zaburzenia, które powoli staje się chorobą XXI wieku.

Oblicza nerwicy

Nerwica może mieć różne oblicza. Doświadczany lęk może przyjąć postać fobii – jest wówczas przypisany wyimaginowanemu zagrożeniu np. ze strony innych osób (fobia społeczna), przebywania na otwartej lub zamkniętej przestrzeni (agorafobia i klaustrofobia). W nerwicy lękowej lęk może wyrażać się nagłymi atakami paniki pojawiającymi się bez wyraźniej przyczyny, którym towarzyszą silne poty, napięcie mięśniowe, przyspieszona akcja serca. W nerwicy natręctw sposobem na okiełznanie nieuświadamianego lęku są natarczywe, trudne do pozbycia myśli, nie mające związku z rzeczywistością. Z lękiem zaburzony umysł próbuje sobie pomóc poprzez kompulsje – powtarzające się zachowania, swoiste rytuały (być mycie rąk, sprzątanie, wielokrotne sprawdzanie). Czasem doświadczanie lęku jest całkowicie poza świadomością niektórych osób cierpiących na nerwicę. W szczególnie ciężkich przypadkach takie osoby doświadczają np. silnych bólów, których uśmierzenie wymaga interwencji lekarza (uśmierzenie, a nie wyleczenie). Mogą też pojawić się trudności ruchowe i czuciowe (paraliż, utrata wzroku).

W przypadku osób cierpiących leczenie nerwicy polega na początku na zrozumieniu, że objawy ze strony ciała oraz zachowania, które przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu wynikają z trudności psychicznych. Pomocy psychoterapeuty oraz psychiatry pomaga w dalszym skutecznym leczeniu nerwicy.

Artur Brzeziński

fot. teenvogue.com

keyboard_arrow_up